piątek, 30 listopada 2012

2 x Wymianka ;)

Cześć ;)

Zaplanowałam dla Was post dotyczący mojej toaletki i organizacji kosmetyków oraz biżuterii. Zrobiłam nawet wczoraj zdjęcia, ale niestety dzień był ponury i mój stary aparat w ciemnych pomieszczeniach słabo się sprawdza więc nie wyszły tak jakbym chciała. Dzisiaj było pogodnie ale znów ja czułam się fatalnie i nie miałam siły żeby się za to zabrać. Postanowiłam, że jutro jeśli pogoda mi pozwoli to ponowię zdjęcia a jeśli nie to trudno..będą jakie będą :)

Jutro również zaplanowałam zakupy przede wszystkim w H&M bo chcę skorzystać z kart upominkowych, o których wspominałam nie raz:) 

A, że wczoraj i dzisiaj przyszły do mnie dwie paczki wymiankowe, postanowiłam Wam pokazać kilka "nowych" kosmetyków ;) Większość z nich to kosmetyki, które i tak chciałam kupić. 

Pierwsza wymianka z Madzią z http://immenseness.blogspot.com/


Odżywka z Alterry
Brązujący jedwab do ciała DELIA 
Serum termoochronne z Mariona
Róż z Essence

oraz Madzia dołożyła mi do paczki błyszczyk Eveline oraz lakier Wibo! za co oczywiście bardzo jej dziękuje! 

Ode mnie otrzymała Szampon i maskę z Biovaxu oraz cienie do powiek Wibo. 


Przy okazji chciałabym Was zaprosić na konkurs który zorganizowała. Po szczegóły zapraszam TUTAJ


I druga paczka jest od Izy z http://bellitkaa.blogspot.com/

Podkład Rimmel Stay Matte
Krem BB z Garniera
Rozświetlacz Essence

Iza ode mnie otrzymała biżuterię;)


Jestem bardzo zadowolona z tych wymian!! ;) 

A osoby zainteresowane wymianami odsyłam do mojej zakładki, do której dodałam kilka nowych kosmetyków!;)

środa, 28 listopada 2012

Projekt denko- listopad

Hej ;)

Tak jak pisałam wcześniej przyszła teraz pora na projekt denko. Nie ma tego tak dużo jak przy ostatnich denkach ale jednak trochę jest!

Przy okazji chciałabym Wam jeszcze podziękować za opinie pod przed ostatnim postem! Bardzo mnie one cieszą i motywują do dalszej pracy. Cieszę się bardzo, że podobają się Wam moje posty kosmetyczne i że niektóre osoby dzięki temu zaczęły czytać mojego bloga. Tak jak pisałam nie chce Was oszukiwać i udawać kogoś kim nie jestem. Pisanie o kosmetykach sprawia mi większą radość i bardziej się w tym spełniam.

Przechodzę do sedna :)

Moje listopadowe zużycia wyglądają następująco:

A teraz standardowo opiszę wszystkie produkty. Z niektórych jestem zadowolona, na niektórych strasznie się zawiodłam. Zapraszam do lektury.


Chciałabym tylko dodać,że to moje subiektywne opinie. I fakt, że dany kosmetyk nie sprawdził się u mnie nie do końca oznacza, że jest on beznadziejny i nie sprawdzi się u Was. Uważam, że i tak najlepiej coś przetestować i samemu ocenić, ale może moje opinie pozwolą podjąć Wam decyzje czy warto kupić czy nie warto... :))



Soraya tonik odświeżający, dokładnie oczyszcza.
Już o nim pisałam w ulubieńcach. Przede wszystkim dobrze tonizuje i odświeża skórę. Ma bardzo delikatny, świeży zapach! Ja niczego więcej od tonika nie oczekuje. I ten spełnia moje oczekiwania w 100%. Rano to dobre odświeżenie dla mojej skóry

Cena ok 9-10 zł
Czy go jeszcze kupię? Tak


Nivea żel-krem do mycia twarzy
Moim zdaniem to bardziej krem niż żel:) Pachnie jak zwykłe mydło z Nivea co mi osobiście trochę przeszkadzało. Dość dobrze myje, ale nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego oczyszczenia. Podejrzewam, że sprawdzi się dobrze u osób które nie mają większych problemów z cera. Jest delikatne, mnie nie podrażniło. Jest wydajny.
Ma w składzie Parafinę. 
I dużym minusem jest opakowanie. Jak widzicie na zdjęciu zostało jeszcze trochę kremu na spodzie. Niestety nie jestem w stanie go wydobyć z tego opakowania do końca!

Cena ok 15 zł
Czy go jeszcze kupię? Nie



Wise Body żel pod prysznic.

Żel dostałam w 
Użyłam go dokładnie trzy razy! I niestety muszę go wyrzucić. Nie wiem co jest grane, ale śmierdzi on tak, że nie da się wytrzymać. Mycie się nim to była dla mnie męczarnia. Trudno wydobyć go w butelki, ma konsystencję typowego żelu który cofa się do buteleczki. Pieni się dosyć mocno i to chyba jedyny jego plus. Niestety nie mam ochoty się z nim męczyć i wylądował w koszu! Tam gdzie jego miejsce. 

Dostałyście ten żel w Shiny Box'ie? jakie są Wasze odczucia? Może ja tylko trafiłam na jakiś felerny :P

Cena 45 zł/ 200ml (WTF?) 
Czy go jeszcze kupię? Zdecydowanie NIE!!!!!!!


Sensique zmywacz do paznokci , bez acetonu, z aloesem i prowitaminą B5.
Ja bardzo lubię te zmywacze do paznokci. Mają dość przyjemny zapach jak na zmywacz. Nie wysuszają paznokci. Dobrze zmywają. Jak dla mnie OK!

Cena  5 zł/ 150 ml
Czy go jeszcze kupię? Tak




Elmex pasta do wrażliwych zębów.
Też pisałam o niej nie raz. To moja ulubiona pasta, chroni moje zęby, poprawiła ich kondycje. Smak ma mało przyjemny ale idzie się przyzwyczaić. Najlepsze efekty można uzyskać stosując ją razem z płynem do plukania Elmex z tej samej serii 

Cena 24 zł często można złapać ja na promocji
Czy ją jeszcze kupię? Tak

 Syoss suchy szampon
Pisałam o nim w rozczarowaniach kosmetycznych! I wiele z Was pisało, że jesteście z niego zadowolone. Mi niestety nie służył tak dobrze. Odświeżał włosy, ale ja znam inne suche szampony które działa lepiej. U mnie powodował łupież. Ten nie robi żadnego szału, średnio odświeża włosy i ma bardzo duszący, intensywny zapach. Po aplikacji go na włosy lepiej nie wchodzić do pomieszczenia! Można się udusić :)
 

Perfecta dwie maski nawilżająca i rozświetlająca. 
Nawilżająca jest bez spłukiwania, nanosimy ją na twarz, czekamy chyba 15 minut i ona powinna się wchłonąć, jeśli coś nam jeszcze na buzi zostało wklepujemy lub wycieramy nadmiar wacikiem. 
Ja nie zauważyłam mocnego nawilżenia dla mnie jest bardzo średnia
Czy ją jeszcze kupię? Nie

Rozświetlająca zawiera w sobie drobinki złota, które widoczne są na twarzy ale nie rzucają się mocno w oczy. Można używać ją jako bazę pod makijaż. 
Czy ją jeszcze kupię? Tak

Cena ok 2 zł/ szt


Używałyście coś z tego?! Podzielcie się swoimi odczuciami :)

Wyniki rozdania!

Cześć Skarby :)

Dość szybko udało mi się ogarnąć wyniki rozdania i tym oto sposobem mogę już dzisiaj podać Wam która z Was wygrała. 

BARDZO WAM DZIĘKUJE ZA LICZNE ZGŁOSZENIA! 

W rozdaniu wzięły udział 53 osoby, i zebrałyście wspólnie 284 losy. 

Drogą losową wybrałam zwycięzce! 


A osobą która miała 126 numerek jest..... 


TADAAAM!!
 


Iwonko gratuluję!!! Czekam na Twojego e-maila z danymi do wysyłki paczki!! ;)))

Oczywiście jeśli zwycięzca nie odezwie się do mnie w przeciągu 3 dni wylosuje kogoś innego ;)

To na tyle, jeszcze dzisiaj wieczorem (albo jutro) powinno pojawić się listopadowe denko, także zapraszam do śledzenia bloga!

wtorek, 27 listopada 2012

Przypominajka + małe "conieco" :)

Cześć na wstępie chciałabym tylko przypomnieć bądź oznajmić, że rozdanie urodzinowe na moim blogu kończy się dzisiaj o godzinie 23:59. Jeśli jeszcze macie ochotę to możecie się zgłaszać TUTAJ

Jest mi bardzo miło, że już tyle osób się zgłosiło. Oczywiście wyniki postaram się ogłosić jak najwcześniej!:) Bądźcie cierpliwe!


A teraz trochę z innej beczki. Ostatnio zauważyłam, że mój blog stał się bardziej kosmetyczny niż modowy. Zastanawiałam się dlaczego tak jest?I powody są proste po pierwsze przygotowanie posta z OOTD jest dla mnie czasem nie możliwe gdyż np mój fotograf nie zawsze ma czas by za mną biegać z aparatem i pstrykać zdjęcia, po drugie pogoda się nam zmieniła i zdjęcia na dworze w moim przypadku odpadają bo jestem strasznym zmarzluchem i nie jestem w stanie się "rozebrać" (oczywiście będę starać się robić zdjęcia chociaż w domu przy dobrym świetle, a dobre światło czasem jest tylko kilka godzin;/) po trzecie przez rok prowadzenia bloga zaczęłam bardziej interesować się kosmetykami i pielęgancją, dlatego wydaje mi się, że w postach kosmetycznych czuję się lepiej a wiadomo, że nie będę udawać tu kogoś kim nie jestem:) dodatkowo zdjęcia kosmetyków mogę robić prawie zawsze i nie jestem od nikogo uzależniona.

Zwracam się teraz z pytaniem do Was wszystkich. Jakie posty wolelibyście czytać/oglądać a na tym blogu?! 

Czy przeszkadza Wam przeważająca ilość postów kosmetycznych ?



I podaje jeszcze informacje dla zainteresowanych. Bo sama o to pytałam i kilka z Was również. Chodzi mi o upominkowe karty do H&M dostępne w grudniowym numerze Glamour. Byłam dzisiaj w H&M zapytać jak to jest z tym łączeniem ich. Okazuje się, że można je łączyć ale trzeba zrobić zakupy za określoną sumą tak więc jeśli masz 3 kary musisz zrobić zakupy za min 150 zł, jeśli masz 4 karty musisz zrobić zakupy za min 200 zł itd.. 

Dzisiaj chciałam je wykorzystać i jakże się zdziwiłam jak Pani mi powiedziała, że można je realizować dopiero od 1 grudnia. Tak to jest jak się nie czyta odwrotu karty:P Wróciłam do domu bez niczego.. :)



a na koniec mała zmiana w moim życiu 

Wybrałam się ostatnio do okulisty i okazało się, że mam bardzo mała ale jednak wadę wzroku :P Pani doktor zapisała mi okulary dla mojego komfortu np podczas jazdy samochodem. Dzisiaj je odebrałam :))

bluzka-Orsay
spodnie- Lee


Buziaki!! Ściskam Was mocno !

sobota, 24 listopada 2012

Rozczarowania kosmetyczne

Cześć Kochane:)

Dzisiaj obiecany wcześniej post o kosmetykach, które u mnie się nie sprawdziły. Ale zanim przejdę do konkretów chciałabym ponowić pytanie, które zadałam na facebooku ale nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi.. 

W grudniowym numerze Glamour jest upominkowa karta o wartości 20 zł do wykorzystania przy zakupie za min 50 zł w sklepie H&M. Czy ktoś wie czy karty można ze sobą łączyć?! Może ktoś już korzystał z tej karty przy zakupach i ma takie informacje!?:))) Pytam bo ostatnio jak były karty do H&M (20 zł) to można było je łączyć ale wtedy nie było podanej minimalnej kwoty za jaką trzeba zrobić zakupy.

Przechodząc do sedna..

 Syoss suchy szampon do włosów. Miałam kilka innych suchych szamponów i były o wiele lepsze. Ten nie robi żadnego szału, średnio odświeża włosy i ma bardzo duszący, intensywny zapach. Po aplikacji go na włosy lepiej nie wchodzić do pomieszczenia! Można się udusić :)


Marion  płyn prostujący włosy, termoochrona. Wcześniej używałam mgiełki termoochronnej z Mariona (w czerwonej butelce) i byłam zadowolona, postanowiłam wypróbować ten płyn i się rozczarowałam. Jest bardzo kiepski. Trochę skleja włosy, nie uważam, aby pomógł mi w prostowaniu włosów, nie utrwala efektu prostowania. Ja jestem na NIE! A do mgiełki tej samej firmy chętnie wrócę.


Biovax szampon do włosów przetłuszczających się. Myślałam, że ten szampon będzie dla mnie strzałem w 10! Bez parabenów, bez SLS.. no cud, miód.. więc co jest nie tak?! Moje włosy chyba jednak potrzebują SLS. Po tym szamponie moje włosy są beznadziejne. Szorstkie, bez życia, nic się z nimi nie da zrobić.




Bielenda Avocado, płyn do demakijażu wrażliwych oczu. Kupując go nie zauważyłam, że jest on dwufazowy. A ja nie lubię dwufazowych płynów. Jest tłusty, czasem ma trudności żeby zmyć maskarę, wodoodpornych kosmetyków nawet nie próbowałam nim zmywać. Na dodatek po demakijażu mam uczucie "mgły" na oczach, którego nienawidzę.




Essence  top cout. Ogólnie ten top cout byłby fajny, bo bardzo nabłyszcza lakier, ale strasznie długo schnie na paznokciu. Ostatnio pomalowałam nim paznokcie, po 30 minutach stwierdziłam, że na pewno już jest suchy iii niestety! Musiałam malować paznokcie od nowa.



Paese róż do policzków. Według mnie jest on bardzo słaby! Po pierwsze szybko się ściera, na buzi utrzymuje się dosłownie chwilę. Kolor też mi za bardzo nie odpowiada. I ma kiepskie opakowanie, takie plastikowe, jakby z najtańszego plastiku wykonane. Ale o tym Wam już kiedyś pisałam jak zrobiłam mini recenzję kosmetyków Paese. Wszystkie te kosmetyki maja takie beznadziejne opakowania, które "śmierdzą" tanim chińskim plastikiem. No przykro..


Eveline maskara. No niestety też nie dla mnie. Szczoteczkę ma fajną i to chyba na tyle jeśli chodzi o plusy. Trochę skleja rzęsy, kruszy się, na rzęsach utrzymuje się bardzo krótko. Zazwyczaj pod koniec dnia nie miałam już tuszu na rzęsach. 


Maybaline podkład w kolorze 21 Nude. Już też o nim kiedyś wspominałam. Ja się na nim zawiodłam. Szybko się ściera, ma ciężką konsystencję, przy rozprowadzaniu bardzo łatwo o efekt maski, nie stapia się idealnie z cerą.. Jedyny plus dla niego za opakowanie z pompką!


Ok to by było na tyle!:) Dajcie znać czy używałyście kiedyś te kosmetyki i jakie są Wasze odczucia a ja uciekam oglądać Kevina! 

Kocham ten film mimo, że widziałam juz go ..................... set razy:) Jednak chyba trochę za wcześnie go emitują. Nie ma to jak Kevin krótko przed świętami... ;)

środa, 21 listopada 2012

Mój pomysł na... cannelloni;)


  Cześć Kochane!

Dziś post trochę inny niż zwykle ale też nic nowego, bo kiedyś już jakiś przepis pojawił się na blogu. Przygotowując dzisiejszy obiad postanowiłam pstryknąć kilka zdjęć z nadzieją, że zainspiruje to Was do zrobienia czegoś równie pysznego.


Mowa o cannelloni. Mój wariant to cannelloni z mięsem mielonym i pomidorami.

Składniki:
  • Mięso mielone
  • Mała cebula
  • Pomidory w puszce
  •  makaron cannelloni
  •  Sos pomidorowy
  •  Ser tarty
  • Oregano, bazylia lub inne przyprawy wg uznania
  • Łyżka margaryny
  •  Łyżka mąki
  • Pół szklanki mleka
  Ja wybrałam sobie w ramach sosu pomidorowego Knor Spaghetti Napoli bo akurat takie miałam w domu ale możecie sos zrobić same:)






I zaczynamy od posiekania cebuli, wymieszania jej z mięsem ja jeszcze do tego dodaję jajko oraz troszeczkę bułki tartej. Następnie wszystko smażymy na odrobinie oleju.



Do usmażonego mięsa dodajemy puszkę pomidorów oraz zioła. Wszystko mieszamy i dusimy pod przykryciem (ja to wszystko robię na "oko"- tak ok 10-15 minut).
Następnie przygotowany farsz odstawiamy do wystygnięcia. Możemy sobie zrobić w tym czasie sos pomidorowy, aby również trochę przestygł.



Następny etap to przygotowanie sosu beszamelowego. Topimy łyżkę margaryny, dodajemy do niej łyżkę mąki (cały czas mieszamy), następnie powoli dolewamy mleko, cały czas mieszając. Mieszamy aż sos zgęstnieje.

Naczynie żaroodporne najlepiej wysmarować margaryną, na spód wylewamy nasz beszamel. A następnie faszerujemy nasz makaron przygotowanym mięsem z pomidorami (farsz musi być zimny).


Układamy warstwę makaronu, następnie polewamy sosem pomidorowym i posypujemy odrobiną sera tartego.


I takimi warstwami układamy do samej góry. Czyli na to kolejne rurki makaronowe, sos i ser.


Najlepiej wybrać naczynie żaroodporne prostokątne lub kwadratowe wtedy lepiej makaron się układa, ja mam tylko takie owalne, ale również sobie jakoś poradziłam!:)

Tak przygotowane danie należy od razu włożyć do piekarnika (dlatego najlepiej rozgrzać go wcześniej)

Piekarnik : 200 stopni
Czas pieczenia: 35 minut

Po upływie czasu możemy cieszyć się smacznym obiadem. Zapach unosi się w całym mieszkaniu. Na samo wspomnienie o tym daniu cieknie mi ślinka.


SMACZNEGO!!!!!!!!!!!! 


PS. Dodałam nowe kosmetyki do zakładki wymiana, jeśli ktoś jest zainteresowany wymianą to zapraszam TUTAJ

poniedziałek, 19 listopada 2012

GRANATAPFEL

Cześć :)

Dzisiaj post z kosmetykami Pharmatheiss. Jest to seria z owocami granatu. "Owoc granatu nazywany jest przez medycynę "owocem życia", ponieważ według najnowszych badań posiada całą gamę właściwości prozdrowotnych". 

Dzięki uprzejmości firmy mogę dziś testować cztery kosmetyki. 

Wszystkie produkty przyszły do mnie zapakowane w piękne pudełko




W paczuszce znajdowały się:
  • żel pod prysznic
  • krem do rąk
  • masło do ciała
  • krem do twarzy




Ja zaczynam testowanie, a recenzja tych kosmetyków pojawi się w osobnym poście za jakiś czas oczywiście!:D

Miałyście styczność z tymi kosmetykami? ;)

Ja już testuję od jakiegoś czasu ten krem do twarzy bo dostałam jego próbkę w pudełku Shiny Box :)

BUZIAKI

piątek, 16 listopada 2012

Ulubieńcy kosmetyczni

Cześć Kochane!

Postanowiłam wprowadzić na bloga kolejny projekt. Nie wiem ile z Was ogląda filmiki na yt.. ale tam ten temat jest strasznie popularny. Przenoszę go sobie na sferę bloga. 

Mianowicie ulubieńcy kosmetyczni ostatnich miesięcy. W najbliższym czasie pojawi się jeszcze post z rozczarowaniami kosmetycznymi.

Postaram się w dzisiejszym poście przedstawić Wam kosmetyki, które u mnie się sprawdzają. Do których wracam i będę wracać :)

 Moje ostatnie odkrycie tj. VICHY NORMADERM żel oczyszczający do twarzy. Kupiłam go w aptece za niecałe 17 zł.
Bardzo dobrze oczyszcza twarz pozostawiając ją gładką. Tak wygląda miesięczne zużycie produktu. 
Niestety w składzie ma SLS (na drugim miejscu) których staram się unikać w produktach do pielęgnacji twarzy. Jednak żel nie podrażnia mojej skóry, nie wysusza jej a oczyszcza. 

SORAYA peeling morelowy. Kiedyś mi go polecałyście, kupiłam, wypróbowałam i się w nim zakochałam! Oczywiście przepięknie pachnie, oczyszcza i wygładza skórę. Nie powoduje podrażnień. Jeden z lepszych peelingów jakich uzywałam.

oraz tonik SORAYA nawilżenie i dotlenienie. Przede wszystkim dobrze tonizuje i odświeża skórę. Ma bardzo delikatny, świeży zapach! 

SESSIO szampon do suchych włosów. I tak bez zmian u mnie nr jeden jest Pantene Aqua Light. Ale obecnie używam tego z SESSIO, kupiłam go w TK Maxie za niecałe 20 zł. 
Odświeża i dobrze oczyszcza włosy. Pięknie pachnie. Ma bardzo poręczne opakowanie z pompką. Ja lubię ten sposób aplikacji. Jest wydajny. Niestety posiada SLS na drugim miejscu(tzn dla niektorych pewnie niestety). Moje włosy bez SLS są beznadziejne!!

Scrub The Body Shop. Nie pamiętam już za ile go kupiłam. W każdym razie było to na lotnisku w Londynie. I zakochałam się w tym cudzie!! Nie potrafię nawet tego opisać w słowach. Ale jego zapach jest cudny! Żałuje że nie mogę Wam przesłać jego zapachu.. Pachnie truskawkowo.. w lazience zawsze pachnie po nim jeszcze przez kilka godzin. Na ciele też ten zapach utrzymuje się dość długo. Ma fajną konsystencję oraz bardzo mocno się pieni. Wystarczy odrobina kosmetyku aby umyć całe ciało, dlatego jest bardzo wydany.


Moje dwa ulubione zapachy na chwilę obecną tą PUMA FLOWING i MISS DIOR CHERIE. Pierwszy to zapach kwiatowo- owocowy, drugi natomiast szyprowo - cytrusowy. O perfumach pisałam dawno temu osobny post KLIK




Ulubione cienie to zdecydowanie te ze Sleeka. Ja posiadam na razie tylko dwie. Oh So Special i Bad Girl. Pierwsza to zdecydowanie to makijażu codziennego, druga do wieczorowego.
Cienie są bardzo mocno napigmentowane, utrzymują się na powiece do wieczora. Nie osypują się. No jak dla mnie bomba!:) 
I będę swoją sleekową kolekcje stopniowo powiększać.



Eveline puder prasowany. Ten jeszcze nie jest odpakowany bo używam innego, ale miałam go wcześniej i sprawdzał się bardzo dobrze.

LOREAL Volume Million Lashes. Jedna z moich ulubionych maskar. Daje bardzo fajny efekt na rzęsach, nie skleja ich, nie kruszy się, spokojnie wytrzymuje do wieczora. 

SORAYA Make Up sceniczny, pisałam o nim w poprzednim poście. Dla mnie rewelacja. Stapia sie z twarzą, nie zostawia smug i efektu maski. Nie ściera się, utrzymuje sie do wieczora. I posiada SPF10 :)



Ulubione kremy do rąk to ZIAJA z bio olejkiem arganowym. Doskonale nawilża i wygładza skórę, dodatkowo pięknie pachnie. To samo mogę powiedzieć o kremie z ORIFLAME. Obydwa są genialne, z tym że Ziaja jest bardziej dostępna:)
O kremach do rąk również pisałam osobny post KLIK


Serum do twarzy z BIODERMY, które dostałam wraz z wrześniowym pudełkiem SHINY BOX KLIK.
Jest to próbka 15 ml. I jest genialne, bardzo dobrze nawilża skórę. NAdaje sie jako baza pod makijaż, sprawia że skóra jest wygładzona i miła w dotyku.



Lakiery Sally Hansen ostatnie zdobycze! Kolory idealne na jesień. oraz zmywacz do paznokci SENSIQUE bez acetonu o zapachu  magnolii. Zawiera kreatynę. Uwielbiam te zmywacze. Nie wysuszają paznokci i dodatkowo nawet ładnie pachną. 


 Kolejne moje ulubione lakiery ostatnich miesięcy to bardzo delikatne kolory, wpadajace między brudnym różem a brzoskwinią. Pierwszy SunfulColors a drugi z OPI

 Oraz trzy kolory bardziej żywe i odważne to dwa lakiery z Rimmel oraz Astor. Osobny post o lakierach do pazokci możecie znaleźć TU

Przeczytacie tam dokladnie jak te lakiery się nazywają oraz bedziecie mogły zobaczyć jak prezentują się na wzornikach. 

Dobra Kochane, trochę Was zamęczyłam, ale tych ulubieńców na prawdę trochę się zebrało. Mogę Wam powiedzieć, że rozczarowań jest trochę mniej na szczęście!:)


Na koniec przypominam o moim rozdaniu które trwa do 27 listopada. Zgłaszać możecie się bezpośrednio pod postem z rozdaniem KLIK

Ściskam mocno i życzę udanego weekendu!!:*

środa, 14 listopada 2012

New in

Nowości w przewadze kosmetyczne!

Wiem, że niektóre z Was lubią te posty typu new in.. dawno się u mnie taki post nie pojawił. Ostatnio nie kupiłam sobie prawie nic nowego do ubrania, kosmetyków też mam wrażenie kupuje mniej. 

Prezentowane poniżej rzeczy zostały przeze mnie zakupione w październiku/listopadzie. 

 Zacznę od zakupów z Rossmanna.


Bourjois Paris, płyn micelarny 13,99 
Kupiłam go zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, próbowałam go już kilka razy, wydaje się bardzo fajny! Oczywiście mini recenzję będziecie mogły przeczytać kiedy skończę produkt, czyli przy okazji projektu denko.

Soraya, tonik odświeżający. 9,49 zł
Jest to moje drugie opakowanie. Mój mąż go zakupił dla siebie ale oczywiście nie byłabym sobą gdybym go nie wypróbowała. Spodobał mi się! Właśnie kończymy aktualne opakowanie, dlatego opiszę go trochę w listopadowym denku.



Soraya Make up sceniczny 25,19 zł
Ja posiadam odcień 01 piaskowy. Używam go od miesiąca i jest na prawdę OK! Co najważniejsze nie ściera się i utrzymuje na buzi do wieczora!

 oraz maseczki

Bielenda ogórek i limonka :) 3,69 zł 
Oczyszczająca

Perfekta nawilżająca i rozświetlająca. Ta druga to jest maseczka/baza pod makijaż. 1,69zł/szt,


Dwa produkty Nivea z osiedlowej drogerii 
Szampon Volume Sensation nadający objętość cena ok 12 zł
Zachęcona recenzją Dagusi skusiłam się na niego, bo moje włosy potrzebują objętości. Użyłam go dwa razy , niestety bez efektów. Ale jeszcze go nie skreślam. Dam mu szansę

oraz pianka do włosów podkreślająca loki- jest OK :) cena ok 12 zł


Następnie udałam się do apteki 


VICHY Normaderm cena niecałe 17 zł
Zachęcona dobrymi recenzjami musiałam w końcu wypróbować ten żel. Ostatnio mam dość problematyczną cere. Stosuje go od tygodnia. Na razie nie chcę się wypowiadać. Ale mam nadzieję, że będzie świetny ;)


Kupiłam jeszcze kilka drobiazgów w drogerii internetowej

i niestety uległam, poległam, wymiękłam. Wiem, że ostatnio pisałam, że NIE KUPUJĘ już ŻADNYCH nowych lakierów do paznokci ale jak zobaczyłam te kolory to niestety musiałam je kupić. Tym bardziej, że to takie jesienne kolory a mam wrażenie, że jesiennych barw wsród lakierów u mnie brakuje.

 Są to lakiery Sally Hansen za 9,90 / szt.
Ten niebieski to nr 07, a ten bordo to nr 07

Tak prezentują się mniej więcej :)
Według mnie cudowne:)

I kupiłam jeszcze swoją drugą już paletke Sleek! Tym razem Bad Girl Kolory nieco ciemne, ale takich mi ostatnio brakowało. Oczywiście za dużo nie będę o niej pisać bo mam nadzieję ze ja znacie. 
Cienie sa mocno napigmentowane i utrzymuja sie u mnie az do wieczora, tak więc rewelacja.
Zapłaciłam za nie niecałe 35 zł



Górny rządek cieni 
 Dolny rządek


I na koniec bluzka z Orsay
Jako, że jestem w klubie Orsay dostałam od nich na urodziny bon o wartości 20 zł, postanowiłam z niego skorzystać i w sumie tylko ta bluzka wpadła mi w oko :)


To wszystko,
Miałyście któryś z tych kosmetyków?
Jakie są Wasze doświadczenia, opinie?

BUZIAKI