Hej drodzy Czytelnicy :)
Na dziś przygotowałam dla Was denko z kwietnia. Nie ma tego za dużo.... ale zanim przejdę do sedna, zastanawiam się czy ludzie już narzekają na upały jakie teraz są w Polsce?! my- ludzie mamy to do siebie, że nigdy chyba zadowoleni nie będziemy. Jak jest zimno to narzekamy, jak jest gorąco to też źle!
Oto co udało mi się zużyć w tym miesiącu:
1. Mgiełka chroniąca przed wpływem wysokiej temperatury (prostownica, suszarka, lokówka). Jak wiecie dużo prostuję włosy i suszę. Ogólnie jestem z niej zadowolona. Jest skuteczna, w zimę nie elektryzowały mi się włosy dzięki niej, ładnie pachnie, jedyny minus to aplikacja... pryska takim jednym, małym strumieniem. Ciężko równomiernie ją rozprowadzić. Ale myślę, że jeszcze ją kupię.
2. Szampon Pantene aqua light- już kiedyś o nim pisałam. Jest to mój ulubieniec, którego używam od dłuższego czasu i póki co nie zamieniam na inny
3. Maska wygładzająca- jedwab do włosów w kremie! mega, mega fajny. Fajnie nawilża włosy. Mniej się elektryzują dzięki niemu. Jest to moje trzecie i na pewno nie ostatnie opakowanie
4. Antyperspirant Nivea invisible- bardzo go lubię ze względu na zapach i na prawdę nie zostawia plam na ubraniach. Jednak uważam, że ma zbyt intensywny zapach(jest ładny ale bardzo ostry) przy aplikacji nieraz się duszę!
5. Tonik dynamizujący Garnier- Garnier z reguły ma dobre kosmetyki. Ten tonik spełnia moje oczekiwania, jednak poszukuję w dalszym ciągu czegoś nowego
6. Stara Mydlarnia- kawior do kąpeli.. Mój pierwszy i ostatni. Zdecydowanie wolę standardowe sole do kąpieli. Ten kawior szału nie robi a trochę kosztuję (ok 30 zł) już więcej na pewno go nie kupię
7. Oliatum Sofl- krem bezzapachowy.. należał on do mojej córci, jednak nieraz go jej podebrałam. Jest on bardzo dobry do wysuszonej skóry. Na prawdę potrafi zdziałać cuda w krótkim czasie! Jednak za tak małe opakowanie trzeba zapłacić ponad 30 zł
Kochani jak spędzacie długi majowy weekend?!:)