sobota, 27 kwietnia 2013

New in

Cześć Kochane,

Dzisiaj mamy sobotę, pogoda w moim rejonie się popsuła. Jest zimno i zanosi się na deszcz. Jak na złość bo o 15:00 wybieramy się na ślub i wesele naszych przyjaciół. Bardzo długo czekałam na ten dzień. Nie dosyć, że pogoda brzydka to ja jestem chora- znowu. Tym razem początki anginy. Strasznie boli mnie gardło i ogólnie kiepsko się czuję. No ale jakoś trzeba dać radę:) Koniec mojego narzekania. Przechodzę do właściwego tematu, czyli pokaże Wam rzeczy które udało mi się kupić w przeciągu ostatniego miesiąca.

Na pierwszy rzut sukienka i torebka, które kupiłam z myślą o weselu. Obydwie rzeczy pochodzą z Mohito.

Sukienka 179zł
Torebka 59zł %




Teraz dwie rzeczy które mam z wymiany.

Tunika reserved z szafa.pl. Kolor na zdjęciu jest trochę przekłamany. Postaram sie Wam ją kiedyś pokazać na sobie:)



Kamizelka jeansowa z vinted.pl

Barnsoletki od Goti. Ja je kupiłam w promocji, za trzy + wysyłka zapłaciłam 50 zł

Tydzien temu wybrałam się do Ikei.

Kupiłam wreszcie ten lampion za 12,99 zł


Świece zapachową za 9,99zł


oraz wazon za 5,99zł :)


A teraz Kochane uciekam do fryzjera. Postaram się po weekendzie dodać zdjęcia z wesela o ile będę miała jakieś, które będą nadawały się do publikacji :)

Miłej soboty.
BUZIAKI

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

OOTD

Hej :)

Pogoda w końcu nas rozpieszcza! Można wyjść z domu porobić zdjęcia i nie odmrozić sobie przy tym tyłka. 

Dzisiejszy zestaw jak zawsze prosty. Zresztą zobaczcie sami. 










Na sobie mam:
bluzka- New Yorker
kamizelka- H&M
spodnie- Terranova
torebka- Mohito
buty- Deichmann
bransoletka- Opia (Primark)

Jak Wam się podoba?

BUZIAKI :)

sobota, 20 kwietnia 2013

Nowości w kosmetyczce

Cześć ;)

Na wstępie chciałabym Was poinformować, że wyniki rozdania zostały ogłoszone wczoraj na facebooku ;).

A w dzisiejszym poście pokaże Wam co ostatnio wpadło do mojej kosmetyczki i muszę przyznać, że to jeden z lepszych miesięcy. Moja kosmetyczka wzbogaciła się o same perełki. Większość z nich na pewno trafi na moją listę ulubieńców!!


A zacznę od mojego ulubionego już od miesięcy suchego szamponu Batiste. Dzięki mojej koleżance z Londynu udało mi się je zdobyć za o wiele mniejszą cenę niż ta którą oferują sklepy internetowe w PL 
 Nie będę się o nim rozpisywać. Jeśli ktoś ma ochotę na ich temat poczytać to odsyłam TUTAJ 

Tym razem mam o zapachu wiśni i drugi dodający objętości.


Kolejne produkty nie są mi również obce bo używam ich systematycznie. O Effeclar duo możecie poczytać TUTAJ. O płynie z Bourjois wspominałam niejednokrotnie, m.in TUTAJ


Olejek AMLA dla włosów ciemnych to nowość u mnie. Na razie sprawdza się całkiem dobrze.
Tak samo suchy szampon z Isany zakupiłam po raz pierwszy, Skuszona niską ceną (był w promocji za 5zł) a, że wtedy skończył mi się Batiste to kupiłam. Szału nie ma!

Szukałam również czegoś nowego do codziennej pielęgnacji twarzy. Kupiłam krem na dzień NIVEA. Odświeżający i nawilżający. Używam go ponad miesiąc i spisuje się dobrze. Bałam się, że będzie zapychał ale na szczęście tego nie robi :)

Szukałam również cielistej kredki do zaznaczenia linii wodnej, nie znalazłam. Kupiłam więc biała z Catrice. Bardzo dobrze się nią maluje, jest dość miękka. Niestety jeśli chodzi o jej trwałość to zupełna klapa.


I moje odkrycia, które zdecydowanie zagoszczą u mnie na dłużej.

Wibo lakier żelowy z serii z blogerkami. Ja wybrałam kolor TheOleskaaa i jestem zachwycona kolorem. Maluje nim paznokcie non stop od 2 tygodni :)

Tusz Max Factor 2000 Calorie znałam już wcześniej z opowieści, dużo o nim czytałam.I mimo, że od dawna szukałam idealnego tuszu jakoś nigdy po niego nie sięgnęłam. Aż do tej pory i jestem nim oczarowana. Mogę powiedzieć, że na tą chwilę jest to moja ulubiona maskara!


Tak samo jak maskary, szukałam również idealnego podkładu. Który będzie dobrze krył, ale jednocześnie odświeży i rozświetli twarz. 


Najpierw kupiłam Revlon w bardzoooooooooo okazyjnej cenie. Wybrałam kolor 180. Niestety okazał się on dla mnie za ciemny. Użyłam go na razie tylko raz i nie mogę nic o nim więcej napisać. Czeka sobie teraz na lato, aż moja buzia nabierze lekkiego koloru:)


Postanowiłam kupić Rimmel WAKE UP, o którym również słyszałam bardzo wiele pozytywów.Wybrałam kolor najjaśniejszy czyli nr 100. I to był bardzo dobry wybór. Idealnie pasuje do mojej twarzy. Co więcej, ma świetne krycie!!! Wyrównuje koloryt skóry i rozświetla twarz. Czego chcieć więcej?!?!!?


Znacie te produkty?
Może są Waszymi ulubieńcami któreś z nich?
Podzielcie się swoimi opiniami.


A na koniec zapraszam Was na konkurs, gdzie do wygrania bransoletka z czachami!:) Nie trzeba nic udostępniać, lubić itp. Wystarczy odpowiedzieć na jedno, bardzo proste pytanie. Zgłoszeń jest mało także szansę na wygrane są wysokie.
Wszelkie szczegóły znajdziecie TUTAJ ;)


BUZIAKI



poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Uwaga, konkurs!!:)

Witajcie Dziubki :) 
Chciałabym Was serdecznie zaprosić na konkurs wraz z portalem szafa.pl, w którym do wygrania jest bransoletka z motywem czaszki. 



Co należy zrobić aby wygrać? Wystarczy, że umieścisz komentarz TUTAJ z odpowiedzią na pytanie "Dlaczego to Ty masz wygrać tą bransoletkę?". Czekam na Wasze odpowiedzi!:)

Mam również przyjemność ogłosić, iż biorę udział w pierwszej tego typu akcji w Polsce "Blogerki wietrzą szafę" na stronie http://szafa.pl/blogerki.html. Wydarzenie organizowane jest przez portal http://szafa.pl, na którym można wymieniać się, kupować lub sprzedawać rzeczy, które już nam nie służą. Ale domyślam się, że portal jest Wam pewnie dobrze znany :)

Zapraszam Was serdecznie do mojej szafy. Znajdziecie tam ubrania, które mi są już niepotrzebne. Mam nadzieję, że coś Wam się spodoba i przyda.


BUZIAKI:)

piątek, 12 kwietnia 2013

Marion, recenzja.

Witajcie Kochane.

Dzięki uprzejmości firmy Marion dostałam do testów kilka produktów. Byłam ogromnie szczęśliwa, kiedy otworzyłam paczkę i zobaczyłam kosmetyki tej firmy. Marion nie jest mi obca. Uwielbiam ich mgiełkę ochronną do włosów (czerwoną) i używam jej nałogowo. Oprócz kosmetyków do włosów nie miałam nawet pojęcia, że produkują także m.in płyny micelarne, maski do twarzy, peelingi do stóp.

W mojej paczce znalazły się:


A dziś będzie recenzja tych oto dwóch produktów, bo reszty jeszcze nie przetestowałam :)

MARION płyn micelarny do oczyszczania oraz demakijażu twarzy i oczu.
Produkt kompletnie mi nie znany. Tym bardziej się cieszyłam, że mogę go przetestować. 


Jakie są moje odczucia? 
Po pierwsze ZAPACH... cudowny, cudowny, cudowny. Taki delikatny ale wyczuwalny. Jeśli chodzi o działanie to mam mieszane uczucia. Nie mogę napisać, że to bubel bo bublem nie jest, ale też nie mogę w 100% się nim zachwycać. Twarz oczyszcza dobrze, zmywa podkład, róż, bronzer, cienie. Z maskarą nie radzi sobie zbyt dobrze. Nie zmywa jej do końca niestety. Wodoodpornego eyelinera w ogóle nie rusza.  
Na początku obawiałam się, że będzie podrażniał oczy, ale u mnie żadnego podrażnienia nie było. Skóry nie wysusza i nie ściąga.

Cena 5,50zł / 120ml (często bywa w promocji nawet za 3,99)

Reasumując, mojego serca nie podbił w 100% i na pewno nie przebił bourjois, ale Kochane za tą cenę grzechem byłoby nie wypróbować go, tym bardziej, że na wizażu niektóre dziewczyny chwalą go nawet za to, ze zmywa wodoodporny makijaż. 

POLECAM


 Drugi produkt o którym chcę wspomnieć to 
MARION błyskawiczna odżywka rozświetlająca włosy. Jedwabna kuracja.





 Jakie są moje odczucia?
Powtórzę to co wyżej.. ZAPACH!! CUDOWNY!! Chyba jeden z piękniejszych jakie miałam okazję wąchać. Gdyby ta odżywka w żaden sposób nie działała i tak bym ją aplikowała na włosy aby czuć ten zapach! Odżywka jest sama w sobie także ochroną przed wysoką temperaturą, czyli idealnie nada się przed suszeniem, prostowaniem włosów czy używanie lokówki. Dodatkowo ma nam ułatwić rozczesywanie i faktycznie ułatwia (ja nie mam dużego problemy z tym, moje włosy się raczej rozczesują bez większych problemów ale z użyciem tej odżywki czuję różnicę). Co jeszcze mogę o niej napisać? Wielki plus za to, że nie obciąża włosów. Nadaje włosom lekki połysk. 

Cena 7,80zł/ 150ml

POLECAM


Ja coraz bardziej cenie sobie firmę Marion, robią na prawdę dobre produkty za niską cenę bo nie oszukujmy się 5,50 za płyn micelarny albo 7,80 za odżywkę to bardzo mało a działaniem przypominają te nieco droższe produkty. I po co przepłacać, jeśli okaże się, że produkty te u nas się sprawdzą. A pamiętajcie, że najlepiej się o tym przekonamy jeśli wypróbujemy je na sobie ;)  

Miałyście coś z tych produktów?

Niebawem postaram się o recenzję pozostałych kosmetyków firmy Marion. Szczególnie ciekawa jestem tego peelingu do stóp, a  Wy?


Przypominam jeszcze raz o rozdaniu, które trwa jeszcze 2 dni. Możecie zgłaszać się do niedzieli, do godz. 23:59


Więcej informacji znajdziecie TUTAJ gdzie możecie również składać zgłoszenia:)
 
BUZIAKI 


 

wtorek, 9 kwietnia 2013

Pilomax czyli maska idealna

Hej Kochane:)

Co u Was słychać? Mam nadzieję, że wszystko w porządku. Chciałam Was na wstępie poinformować, że przez najbliższy czas kilka postów z rzędu to będą posty raczej typowo kosmetyczne: recenzje, nowości w kosmetyczne itp. Taka forma na razie jest dla mnie łatwiejsza w przygotowaniu. Postów ze strojami dnia na razie nie będzie, bo po prostu nie mam czasu a wiadomo, że do tego potrzeba więcej zaangażowania. Ale spokojnie, niedługo wszystko wróci do normy;)

Postanowiłam pisać częściej a krócej recenzje kosmetyków, które u mnie się sprawdzają lub nie. Krótki post z najważniejszymi informacjami, po przeczytaniu mam nadzieję, że będziecie w stanie ocenić czy chcecie dany produkt przetestować czy nie. 

Na dzisiaj przygotowałam dla Was recenzje maski PILOMAX.



Regenerująca maska. Do ciemnych włosów, suchych i zniszczonych (z tego co wiem to jest jeszcze wersja dla blondynek)

HENNA WAX
Ograniczone wypadanie, 
Moc
Blask 
i Sprężystość.

Jakie są moje odczucia po stosowaniu tej maski?
Przede wszystkim maska bardzo odżywia zniszczone włosy. Moje włosy są zniszczone, bo niestety ale prawie codziennie męczę je prostownicą, czasem suszarka. Tak więc łatwo ze mną nie mają. Maskę stosuję raz w tygodniu. Po umyciu włosów nakładam maskę (nie nakładam jej na skórę głowy ze względu na moje problemy z przetłuszczaniem włosów) i tak sobie czekam ok 10-20 minut,zależy ile mam czasu a następnie spłukuje włosy. 
Oprócz działania na duży pozytyw zasługuje konsystencja maski, która jest bardzo gęsta. Nie spływa z włosów a przy tym jest bardzo wydajna. 

Ma lekko różowe zabarwienie i bardzo pięknie pachnie!!

Kolejnym plusem jest jej dobry skład. Nie zawiera SLS, SLES, parabenów i silikonów. Ja nie mogę sobie pozwolić na szampony i odżywki bez SLS bo po prostu moje włosy ich potrzebują, w przeciwnym razie wyglądają bardzo źle. Dlatego jeśli chodzi o maski do włosów staram się wybierać te wolne od SLS.



Podsumowując włosy po zastosowaniu tej maski są błyszczące, bardzo miękkie, nie obciąża włosów. Nie zauważyłam aby zminimalizowała u mnie wypadanie włosów, ale obawiam się że u mnie problem tkwi w niedoborze żelaza, więc żadne maski cudów nie zdziałają.

Ja myślę, że nic więcej dodawać nie trzeba. Wierzę, że większość z Was zna ten produkt i chwalić go za dużo nie potrzeba bo na każdym kroku można poczytać o niej wiele dobrego. Ja przyłącze się do grona jej zwolenników i z chęcią będę jej używała!!!

CENA 22,90 zł
 
Wam oczywiście również ją POLECAM

Więcej na jej temat możecie poczytać TUTAJ, na stronie pilomax znajdziecie inne produkty również godne uwagi od szamponów po odżywki bez spłukiwania. 

A maskę możecie kupić online w sklepie TUTAJ

Serdecznie Was zapraszam.

Kochane kto jeszcze nie był na moim fanpage to również serdecznie zapraszam. Zamieszczam tam czasem zdjęcia, które tu nie są publikowane oraz tam możecie mieć ze mną bezpośredni kontakt. Zawsze możecie napisać chętnie odpowiadam na Wasze pytania:)

 
BUZIAKI

sobota, 6 kwietnia 2013

Denko Marzec 2013

Cześć Dziubki :)

Aż mi głupio znowu Was przepraszam za tą chwilową nieobecność. Teraz mam trochę nawał obowiązków i pracy, ale mam nadzieję, że wszystko się z czasem unormuje!:) 

Nie przedłużając przechodzę do produktów, które udało mi się zużyć w poprzednim miesiącu, a trochę się ich nazbierało.


Na pierwszy rzut dwa znane Wam dobrze z mojego bloga produkty do włosów:)
Joanna maska wygładzająca Jedwab i Pantene Aqua Light. Nie chcę mi się ponownie chwalić tych produktów. Są to moje setne opakowania co świadczy o tym, że po prostu świetnie mi służą. Szczerze to nie wyobrażam sobie używania innego szamponu, maska też świetnie sprawdza się w okresie jesienno-zimowym, bo dzięki niej moje włosy się nie elektryzują. Oba produkty nie obciążają włosów. Jeśli chcecie przeczytać coś więcej to zapraszam do poprzednich postów z denkiem lub o pielęgnacji włosów- tam napisałam o nich już wszystko :)

Cena:
maska- 10 zł/ 150g
szampon- 14 zł/ 400 ml

Czy je jeszcze kupię? TAK


W okresie zimowym zużywam tony kremów do rąk w marcu udało się wykończyć aż 3
Oriflame Hand Cream krem do suchych rąk
Jeden z lepszych kremów do rąk jakie miałam. Świetnie wygładza dłonie i nawilża, przy czym szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na dłoniach. Dodatkowo pięknie pachnie.

Cena 13,90zł/ 100 ml (często bywa w promocji)
Czy go jeszcze kupię? Tak


Oriflame Moisturising Hand Cream
Tak jak ten pierwszy krem z Oriflame jest moim ulubionym tak ten to jeden z gorszych jakie miałam. Jest bardzo rzadki, po nałożeniu na dłonie mam wrażenie jakbym aplikowała wodę. W ogóle nie nawilża i nie wygładza rąk. Jedynie ładnie pachnie ale to za mało jak na krem do rąk!! Kupiłam go tylko dlatego, że był w małym opakowaniu i nosiłam go w torebce ale jest po prostu bardzo kiepski. 

Cena 12,90zł
Czy go jeszcze kupię? Nie


Pharmatheiss Granatapfel Z tym kremem jest ciekawa historia. Początkowo jak je zobaczyłam pomyślałam- co za beznadziejne opakowanie. Po zużyciugo doszłam do wniosku, że to opakowanie jest genialne. Można bez problemu wycisnąć krem do samego końca, tak więc wielki plus za opakowanie. Ma bardzo przyjemny zapach. Dobrze nawilża ręce- ale jednak nie tak dobrze jak ten pierwszy krem z Oriflame czy choćby kremy z Ziaji.

Cena 25zł
Czy go jeszcze kupię? Raczej nie
Fa płyn do kąpieli Moon Orchid 
Tu nie będę się za dużo rozpisywać. Od płynu do kąpieli za dużo nie oczekuje. Ten ma bardzo przyjemny zapach. Bardzo dobrze się pieni, jest wydajny. 

Cena 12 zł/500 ml
Czy go jeszcze kupię? Raczej tak

Bourjous płyn micelarny
Najlepszy jak do tej pory płyn micelarny jaki używałam. Jest to moje kolejne opakowanie, chyba 4. Mój ulubieniec! Nie podrażnia oczu, dobrze zmywa makijaż, nawet ten wodoodporny. Jest dostępny w drogeriach typu Rossmann oraz nie jest drogi. Nie posiada on zapachu, co dla mnie jest plusem.

Cena 13 zł / 250 ml
Czy go jeszcze kupię? Tak




Ziaja maska nawilżająca z glinką zieloną.
Bardzo lubię maseczki Ziaji, nie podrażniają skóry. Ta akurat dobrze nawilża- używałam jeszcze tej oczyszczającej i też jest bardzo fajna. Ta saszetka starcza mi na trzy aplikacje, więc moim zdaniem jest wydajna a bardzo tania. Ma bardzo przyjemny zapach i dobrze się zmywa!

Cena:  ok 1,50 zł
Czy ją jeszcze kupię? Tak


La Roche Posay Effeclar Duo
Pewnie bardzo dobrze Wam znany krem dla cery mieszanej, tłustej, skłonnej do wyprysków, problematycznej. Jest to mnie geniusz! Przez 2 tygodnie stosowania mnie tak wysypało po nim, że miałam ochotę go wyrzucić,jednak byłam twarda i używałam do cały czas! Bardzo dobrze oczyszcza buźkę. Zauważyłam, że przy stosowaniu tego kremu stan mojej cery się bardzo poprawił. Jeśli pojawia się jakiś pryszcz to ten krem go wysusza i pryszcz szybciej się "goi". Używałam go przez 4 miesiące raz dziennie- na noc. I muszę przyznać, że jest on wydajny. Na końcu cały czas mi się wydawało, że już go nie ma a ciągle coś tam jeszcze wydobyłam z niego.  Oczywiście już kupiłam kolejne opakowanie.
A szczegółowa recenzja tego kremu znajduje się TUTAJ, więc zainteresowanych zapraszam.

Cena: 30zł/40 ml
Czy go jeszcze kupię? Tak


 Maybelline Drem Lumi Touch czyli korektor w płynie.
Korektor rozpraszający światło i jednocześnie maskujący niedoskonałości, dzięki sile barwników maskujących zmieszanych w rozświetlającej bazie żelowej.Jeśli chodzi o krycie to jest ok, z cieniami pod oczami radził sobie całkiem dobrze. Nie roluje się, jest dość trwały. Niestety rozświetlenia nie zauważyłam. I minusem dla mnie jest opakowanie. Niestety w ogóle nie widać ile produktu nam zostało.I tym oto sposobem miałam niemiła niespodziankę pewnego ranka kiedy zostałam bez korektora:P 

Cena 25 zł 
Czy go jeszcze kupię? Raczej tak


I to by było już wszystko :)

Na koniec ponownie przypominam i serdecznie zapraszam na rozdanie, które trwa jeszcze tydzień!
Zgłoszenia przyjmuję TUTAJ


Buziaki Kochane i do następnego:)