Z denkiem przybywam do Was już teraz.. są to moje zużycia z sierpnia. Za kilka dni wylatuję na zasłużony urlop i nie będę pisać postów przynajmniej do 9 września.
Już w piątek jedziemy do Wrocławia, przenocujemy u mojej rodzinki, bo tak się składa, że wylot mamy w sobotę o godzinie 10 właśnie z Wrocławia:)
Ostrzegam, że jest to długi post i dla niektórych może okazać się nudny, ale mimo wszystko zapraszam do lektury :)
Przechodzę do zużyć :)
Na pierwszy rzut idzie demakijaż
Bioderma Sensibio H2O
Płyn o właściwościach łagodzących do mycia i demakijażu twarzy. Jest to próbka, która dostępna była w czerwcowym Shiny Box'ie.
Trochę
mało go było, żeby wyrobić sobie jakieś solidne zdanie na jego temat
(kilka osób prosiło abym porównała obydwie biodermy, chyba tego nie
zrobię w osobnej notce bo nie czuje się na sile, ale napiszę Wam tu
krótko o nich)
Przede wszystkim dobrze oczyszcza, poradził sobie z
wodoodpornym makijażem. Odświeża skórę, nie podrażnił mnie. Praktycznie
zero zapachu. Mi oczywiście ta buteleczka starczyła na kilka użyć ale
czytałam opinie innych dziewczyn, które chwalą ją za wydajność.
Minusem dla mnie jest wysoka cena! Ja wolę znaleźć tańsze zamienniki.
Cena ok. 40zł / 250ml; ok. 60zł / 500ml
Czy go jeszcze kupię? Trudno mi powiedzieć, być może kiedyś się skuszę.
Bioderma Hydrabio H2O
Przywraca skórze naturalną zdolność nawilżania: kompleks Aquagenium,
który usprawnia krążenie wody w naskórku i pomaga zatrzymać wodę w
powierzchniowych warstwach skóry.
Był on dostępny w sierpniowym Shiny Box
Reszta
praktycznie jak wyżej w poprzedniej Biodermie. Ja nie zauważyłam między
nimi różnicy, być może dlatego, że nie zużyłam pewłnowymiarowych
produktów. Jednak takie próbki płynu to dla mnie za malo, żeby wyrobić
sobie porządną opinię.
Też dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu, nawet z wodoodpornym. Nie podrażnił mnie, ma neutralny zapach.
Minusem też jest dla mnie cena, ale zapewne jest jej wart.
Cena 43zł / 200ml
Obydwa są bezzapachowe, za co plus!
Czy go jeszcze kupię? Trudno mi powiedzieć, być może kiedyś się skuszę.
Loreal Dermo Expertise
Jest to buteleczka o pojemności 50 ml, która dostałam jako gratis w drogerii Natura kupując maskarę Loreal.
Dobrze poradził sobie z makijażem, nawet z wodoodpornym eyelinerem. Jest bardzo delikatny, nie podrażnił mnie, ponadto ma delikatny, przyjemny zapach, który nie drażni.
Moim zdaniem jest wydajny.
Nie mam pojęcia ile on kosztuje, ale jak mi się skończy płyn, którego teraz używam to wybiorę się do drogerii i chyba zaopatrzę się w ten z Loreala.
Czy go jeszcze kupię? Zdecydowanie tak
Pielęgnacja twarzy
Lirene peeling drobnoziarnisty.
Co zauważyłam? Oczyszcza pory, po stosowaniu tego peelingu skóra jest gładka, nie podrażnił mnie. Peeling dość dobrze ściera. Dużym plusem jest niska cena, wydaje mi się, że jest on przeciętny. Mnie niczym szczególnym nie urzekł ale jest OK! Ja wolę peeling z Sorayi.
Ma on zapach, niby delikatny ale mnie osobiście on trochę przeszkadza. Jest mało wydajny ale ja się cieszyłam, że już mi się kończy :)
Cena to ok 16 zł za 75 ml
Czy go jeszcze kupię? Raczej nie (być może wypróbuję peeling Lirene ale ten różowy!:)
AA Help, krem półtłusty.
Używałam go przeważnie zimą,
kiedy moja skóra była zaczerwieniona i podrażniona. Sprawował się
dobrze. Na plus-nawilża, natłuszcza, łagodzi podrażnienia, zmniejsza
zaczerwienienia, nie zauważyłam,żeby zatykał pory. Minusów nie
zauważyłam. U mnie się sprawdził.
Cena 14 zł/ 50 ml
Czy go jeszcze kupię? Tak. Na pewno na zimę
Maseczka Ziaja, oczyszczająca
Bardzo fajna
maseczka. Nie podrażnia i nie powoduje żadnych reakcji (przynajmniej u
mnie, a ja mam skórę normalną). Co do oczyszczania to jakiś
nadzwyczajnych efektów nie zauważyłam. Skóra jest po niej elastyczna i
gładka. Ma bardzo przyjemny zapach. Taka mała saszetka wystarczyła mi na
dwie aplikację.
Cena 1,90zł / 7 ml
Czy ją jeszcze kupię? TAK
Soraya, maseczka drożdżowa. Care & Control
Spróbowałam po namowie koleżanki. Jest to maseczka silnie oczyszczająca.
Można ją zakupić w dwu-paku :) mi została tylko jedna. czyli 7,5 ml. jest dość tłusta i gęsta, dość trudno się zmywa.
Po
pierwsze ma bardzo nieprzyjemny zapach, na prawdę. Nie lubię zapachu
drożdży!!Ponadto nie usuwa na pewno zaskórników i moim zdaniem nie
zwęża porów. Ale za to, nie jest za droga, nie podrażnia, skóra jest
przyjemna w dotyku, gładka
Cena 3 zł / 2x7,5 ml
Czy ją jeszcze kupię? Raczej nie
Pielęgnacja włosów
Dove spray termoochronny
Pisałam już o nim nieraz! Jest to mój ulubieniec. W poprzednim poście pokazałam Wam nowy spray do prostowania włosów i teraz bardzo żałuję, że nie kupiłam mojego sprawdzonego DOVE!!
Po pierwsze pięknie pachnie, po drugie zauważyłam poprawę kondycji moich włosów przy stosowaniu sprayu a włosy prostuje praktycznie codziennie, do tego męczę je suszarką.. Po użyciu sprayu włosy łatwiej się prostują i układają. No ja jestem nim zauroczona :)
Cena to ok 16-18 zł za 150 ml
Czy go jeszcze kupię? TAK!!
Hegron, mocny żel
Ja raczej nie używam żadnych lakierów, żeli ani tym podobnych. Jedyne co można znaleźć w mojej szafie to ten żel z Hegrona. Używam go sporadycznie, kiedy kręcę włosy lokówką dla utrwalenia efektu.
Ja raczej nie używam żadnych lakierów, żeli ani tym podobnych. Jedyne co można znaleźć w mojej szafie to ten żel z Hegrona. Używam go sporadycznie, kiedy kręcę włosy lokówką dla utrwalenia efektu.
Żel jest na prawdę mocny! Niestety trochę skleja włosy. Utrwala nawet bardzo wymyślne fryzury a właśnie taki efekt czasem chcę osiągnąć stosując go.
Cena to ok 15 zł
Czy go jeszcze kupię? TAK
Joanna, maska wygładzająca
Jest to maska z jedwabiem. Oczywiście osoby, które są ze mną od dłuższego czasu wiedzą, że to mój ulubieniec. Powtórzę się.. Kupiłam ją zimą ponieważ moje włosy strasznie się elektryzowały i ku mojemu zdziwieniu strasznie mi pomogła. Podbiła moje serce i została ze mną do dziś. Nie wiem, które to już moje opakowanie!!
Po pierwsze pięknie pachnie, włosy po jej stosowaniu są gładkie, miękkie i odżywione. Moje włosy się przetłuszczają bardzo szybko, stosując tą maskę nie zauważyłam, aby obciążała moje włosy. Przetłuszczają się one tak samo szybko jak bez jej stosowania! Jest wydajna i bardzo tania!!
Cena ok 8 zł
Czy ją jeszcze kupię? ZDECYDOWANIE TAK!! I polecam Wam ją z czystym sumieniem:)
Pielęgnacja ciała
Taki oto zestaw BODY CLUB
Dostałam to w prezencie, scrub i masło już wykorzystałam, został mi jeszcze żel pod prysznic. Były również dwie kule do kąpieli których już nie mam a nie zrobiłam zdjęć, ale były bardzo fajne! Z ogólnych informacji to powiem tylko tyle, że mają nieziemski zapach!! Żałujcie, że tego nie czujecie!
Scurb, oprócz pięknego zapachu to dla mnie nic specjalnego. Bardzo mało wydajny, słabo ściera.
Masło, też tylko chyba pięknie pachnie:) ma konsystencje gumy, bardzo słabo się je aplikuje na ciało. Oczywiście mało wydajne.
Cena takiego zestawu (peeling, masło, żel pod prysznic i dwie kule do kąpieli) to ok 40 zł
Czy go jeszcze kupię? Nie
Hugo Boss Orange
Mój ulubieniec. Na prawdę pachnie przepięknie!! Jest mi przykro, że mi się skończył.
Nuty zapachowe:
nuta głowy: świeże jabłko
nuta głowy: nuty białych kwiatów, kwiat pomarańczy
nuta bazy: sandałowiec, drzewo oliwkowe, wanilia
Wg mnie to zapach idealny na lato. Jeśli chodzi o trwałość to bez rewelacji. Na ubraniach jako tako się utrzymuje, na ciele szybko wietrzeje. Ale ja i tak uwielbiam ten zapach. Mam jeszcze balsam do ciała w tym zapachu!
Cena 245zł / 50ml
Czy go jeszcze kupię? NA PEWNO TAK, chociaż bardziej liczę na to, że dostanę go w prezencie:P
Ok i na koniec maskary
Oriflame Beauty Wonder Lash
Jeśli ktoś pamięta kilka miesięcy temu opisywałam ten produkt i byłam bardzo niezadowolona z niego. Tyle, ze wtedy miałam tą maskarę brązową. Ta jest w kolorze czarnym. I powiem Wam, że ta czarna w miarę spełniła moje oczekiwania.
Szczoteczka bardzo fajna, dobrze rozprowadza tusz, nie zostawiała grudek. Trwałość na rzęsach jednak mnie nie przekonała pod koniec kruszył się. I szybko wysycha. Używalam go dwa miesiące i mi po prostu wysechł.
Cena: w promocji kupiłam go za ok 15 zł
Czy go jeszcze kupię? NIE
Rimmel Sexy Curves
To jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o maskary. Jest to moja trzecia lub czwarta taka maskara. I jestem z niej zadowolona. Ma bardzo fajną szczoteczkę, która bardzo dobrze rozprowadza tusz, nie skleja rzęs. Po całym dniu nie osypywała mi się. Ogólnie nie będę się tu za dużo rozpisywać bo ja tą maskarę kocham i szczerze polecam.
Cena 27zł / 8ml (choć ja zawsze kupuję go w promocji za ok 23 zł)
Czy go jeszcze kupię? TAK
Dobrze mam nadzieję, że nie zanudziłam Was na śmierć i jakieś informacje okażą się dla Was przydatne!!:) Jak macie jakieś pytania to piszcie.
I tym oto długim postem zostawiam Was na jakiś czas:(
Później wrócę i zapewne pojawi się trochę zdjęć z mojego urlopu, po czym znów Was zostawię bo lecę do Londynu.. Wrzesień to dla mnie znów dobry i interesujący miesiąc;-)
BUZIAKI !!!!!! <3
A wszystkim tym, którzy w poniedziałek rozpoczynają rok szkolny życzę powodzenia i wytrwałości i oby minął Wam on tak szybko jak wakacje!!!