poniedziałek, 20 lutego 2012

TAG 5 kosmetycznych rzeczy, których wcale nie chcę mieć

Otagowała mnie kaatherinek. Za co jej dziękuję!;)

Zasady TAG'u:
- napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek

A teraz przedstawiam Wam moje propozycje kosmetyków, których wcale nie chce mieć!


  1. Preparatów i kremów antycelulitowych. I tak nie wierzę w ich działanie, raczej w efekt placebo. Być może niektóre działają ale trzeba na nie wydać kilkaset zł. Uważam, że wystarczy odpowiednia dieta i po sprawie. 

  1. Nie chcę mieć tysiąca pięciuset cieni do powiek, bo i tak używam je tylko okazjonalnie i większość ostatnio wyrzuciłam. Uważam, że wystarczy jedna dobra paletka z podstawowymi kolorami i można stworzyć naprawdę dobry makijaż.

  1. Nigdy nie używałam i zupełnie nie potrzebuje samoopalaczy, mimo że z natury mam dość bladą cerę i zdarzają się ludzie, którzy nawet twierdzą, że jestem na coś chora! ;) Ja preferuje naturalne słońce (ewentualnie TROSZKĘ solarium w zimę). Nie sądzę, że ludzie bardzo opaleni są lepsi od tych z jasną karnacją.
 
  1. Gąbeczki Beauty Blender, która jest za droga. Moim zdaniem jest to rzecz, którą zdecydowanie można zastąpić tańszymi gąbkami, pędzlem lub nawet nanieść podkład za pomocą palców.

  1. Wcale nie chcę sztucznych rzęs, może i wyglądają ładnie pod warunkiem, ze są wykonane starannie i profesjonalnie. Ja wolę dobrze wytuszować rzęsy i wyglądają równie efektowanie.

Osoby, które TAGuję to:
1. Paulina 
3. Maja 
4. Kasia 
5. Monika 

Na dziś tyle! Buziaki!! :) 

18 komentarzy:

  1. ja również nie kupiłabym beauty blendera - nie rozumiem jego fenomenu za tą cenę ;/
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam sie chociaz kumpela zrobila teraz sztuczne rzęsy i jest roznica, jak ktos ma starannie wykonane przez profesjonaliste to fajnie to wyglada oczywiscie wszystko w ramach zdrowego rozsadku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale sobie poradziłaś ;) warto było Cię OTAGować :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. beautyblender napewno nie dla mnie .
    Bardzo mi się podoba twój blog! Oczywiście , obserwuję! :) Zapraszam na mój blog ( dopiero się rozkręca ) i do obserowania! Całusy! ; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog ^^

    Też mnie wkurzają palety z cieniami, są niepotrzebne ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. zgadzam się z Tobą odnośnie nr 1,2,4 i 5 :) samoopalacz - nie, natomiast balsam brązujący - TAK :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z każdym punktem oprócz ostatniego :) Ja niestety mam słabość do sztucznych rzęs :) Ale używam je tylko na imprezy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. równiez obserwuję a co do balsamów antycellulitowych to nawet tanie przy naprawdę regularnym stosowaniu działają : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się co do tego samoopalacza (fuj!) i gąbeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ze wszystkimi punktami się zgadzam ! :p

    OdpowiedzUsuń
  11. ja ogólnie nie używam cieni, ale te mają fajne odcienie !

    OdpowiedzUsuń
  12. te zdjęcia ze sztucznymi rzęsami uświadomiły mnie, że za nimi nie przepadam ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do cieni do powiek to tak fivty-fivty . Jak umiesz to musisz się rozwijać z barwami! <3
    _________________________________________

    Dodaję do obserwacji i zapraszam do mnie!
    http://elenas-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. hahhaahah samoopalacz mnie rozbroił :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Co do wszelkich preparatów na celulit- zgadzam się w 100%! Zawsze uważałam, iż aby pozbyć się celulitu trzeba się ruszyć i biegać a nie smarować kremami i żelami itp.
    Są niby zabiegi na celulit, ale trzeba wykonać jakąś serię, jedna seria kilkaset zł a w sumie za całość można wydać nawet do kilku tysięcy, więc nie rozumiem jak niektóre firmy mogą próbować tworzyć takie różne specyfiki na antycelulitowe.
    Chociaż przyznam się, że mam 1 peeling antycelulitowy z Lirene, ale kupiłam go dlatego, że z wszystkich peelingów na półce był najtańszy a ja potrzebowałam czegoś na szybko heh :)

    Co do cieni tez uważam, że nie warto kupować tyle cieni na raz. Inglot ma możliwość doboru cieni do paletki i można kupić to co się chce a nie na przymus w paletce. Raz na yt chyba MsDoncellita mówiła, że kupiła całą paletkę ze Sleeka tylko dla 2 albo 3 cieni w paletce a reszta jej jest obojętna a ja założę się, że gdyby poszukała- znalazłaby podobne a nie musiłaby wydawać tyle kasy, bo paletki ze Sleeka też 5zł nie kosztują.

    Beauty Blender to też jakaś pomyłka. Nie ogarniam jak za gąbkę, którą za 3 miesiące trzeba wymienić można zapłacić 80zł?!

    Nie zgodzę się z Tobą w kwestii samoopalaczy, bo jeśli ktoś jest faktycznie blady, chce taki być i nie toleruje wszelkich specyfików brązujących- niech tak zostanie, ale nawet moja mama, która jest mgr farmacji powiedziała, że już lepiej kupić chusteczki brązujące niż chodzić do solarium. Mówię serio- szkoda skóry, bo potem się tego nie cofnie także uważaj.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszelkie komentarze! W miarę możliwości czasowych odwiedzam wszystkie Wasze blogi!:)